piątek, 21 października 2011

Wszędzie może być dobrze, ale w drodze jestem najpełniej

foto: mojego oka
Od dwóch lat nosi w 
sobie przeświadczenie/ myśl/ przeczucie, że życie przychodzi do niej powoli. Przykładem są obecne podróże, o których marzyła jako dziecko. Podczas rożnych monotonnych czynności miała następującą zabawę: wyobrażała sobie, co będzie robiła w tym samym momencie równo za dziesięć lat co do minuty, co do sekundy. Wiele tych dziesięcioletnich zastanowień zapewne minęło, i nie wie, czy właśnie w tym momencie nie upływa dziesięć lat od jednego z takich zapytań, kiedy siedząc np. na strychu i śledząc umierające z zimna a może jesiennej melancholii muchy, zastanawiała się kim będzie i co będzie robiła równo za dziesięć lat co do minuty, co do sekundy.

Nie przypuszczała tylko jednego, że kiedyś równo za dziesięć lat co do minuty, co do sekundy otworzy okno i zapali papieroska. A wychyliwszy się w nocną mgłę, będzie wdychać bytomskie węgielne powietrze. Nie przypuszczałam, że leżąc na trawie i patrząc w niebo w pobliżu jednej ze stacji warszawskiego metra, spontanicznie zamieni podróż jednego dnia w ponadtygodniową eskapadę.
Ostatnio pojawia się to tu to tam: Wrocław, Łódź, Poznań, Warszawa, Bytom, Gdańsk, Gdynia, Mrągowo. Podróże ostatnich miesięcy pozwoliły sprecyzować refleksję, która owocowała w niej od momentu, kiedy ukończywszy gimnazjum, pojechała pierwszy raz  i to sama samiuśka do Warszawy. Może nic w tym nadzwyczajnego, ale wcześniej jeździła do wiekszego miasta z Matką, a jeżeli sama do tylko do pobliskich miasteczek na zakupy ubraniowo-książkowe. Uświadomiła sobie, że w podróżach poznaje siebie. Galopady ulic, miejsc, zapachów, smaków, ludzi w tłumie czy zapoznanych, sytuacji w których uczestniczy bądź obserwuje, pozwalają odszukać jej to, co ze świata wokół jest i w niej.

Podróże wyzwalają potencjały, pragnienia, które spały nie mając urodzajnej gleby, słońca, deszczu, a rzeczywistość przebija się przez istnienie, którego doświadcza w każdej chwili. Jeden mały ponad kilogramowy mózg mieści w sobie wrażenia, pragnienia, widoki, uniesienia, niepokoje, obowiązki, uczucia, myśli. Czuje, że jest większa niż ciało, w które jest wszyta/ upchana. Nosi w sobie sparafrazowane światy i one wołają o poród!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz