wtorek, 8 listopada 2011

Raz w miesiącu jestem facetem

Obudziło mnie słońce. Nie otwieram oczu. Zapomniałam zasłonić okno i teraz pokój ginie w blasku. Oczy tego nie wytrzymają. Moderuję rzeczywistość węchem. Leżę. Ręcę na brzuchu jak do modlitwy. Myśli snują się jak pajęczyna, plany na dzisiaj próbują zaistnieć w głowie. Nie chce mi się. Wciągam powietrze nosem. Coś dziwnego hmm... Czuję faceta? Otwieram oczy. W łóżku, w pokoju żadnego nie ma. Ale wciąż go czuję. Faceta. Wstaję. Łapie mnie skurcz w podbrzuszu. Co jest? Pojawia się ból: tępy, promieniujący, aż w krzyż i kolana idzie. Znam ten ból. Liczę w myślach, no tak. Miesiączka! Gdzie mój kubek menstruacyjny? Wciąż jednak ten facet w pokoju. Co jest, skąd on jest? Co się dzieje? Skurcz, ale boli! I to na samym dole. Kurczę, co jest?! Znowu! Zginam się w pałąk i jęczę cicho w koc, w poduszkę. Zazwyczaj pomaga. Kolejny skurcz. Aj, aj, aj!...
Chyba zasnęłam. Ból minął. Na szczęście. Powoli, bardzo powoli, rozsuwam nogi. Muszę uważać ze wstawaniem. Nie chcę w razie czego zaczerwienić pościeli. Najpierw sprawdzę dłonią sytuację. Wsuwam w majtki, macam...
MAM PENISA!!! MAM PENISA!!! MAM PENISA!!! MAM PENISA!!!
Zamykam oczy. Nie myślę. Chcę zasnąć. Nie udaje się. I ten facet w pokoju! Skąd ten facet? Facet penis facet penis facet penis... Wsuwam jeszcze raz dłoń w majtki, macam...
MAM PENISA!!! MAM PENISA!!! MAM PENISA!!! MAM PENISA!!!
A gdzie moja miesiączka?! JA CHCĘ SWOJĄ MIESIĄCZKĘ!!! Chcę krwiiiiii...
Odrzucam ze złością koc i zmuszam się do zajrzenia w majtasy. Tak, mam penisa. Leży sobie jak gdyby nigdy nic. No cóż, najważniejsze, że ból minął. Ten facet to pewnie mój, skoro i penis mój. Dobrze, że nie oddałam P. bokserek, przydadzą się.
Ciekawe jak długo to potrwa? Nawet to fajne. Dziwne, ale fajne. Zawsze chciałam, chyba chciałem? mieć peniska. Na razie będzie tylko mój. Ciekawe czy penis to jedyne męskie, które mam? Wodzę dłonią po twarzy: nici z gładkiego lica, ale dziś się nie golę. Jutro. Nogi i ręce też mam co najmniej nie niewieście. I sporo więcej koło sutków. Przynajmniej można nie usuwać. Może to tylko na czas miesiączki, zamiast miesiączki? Tak na stałe, to chyba nie chcę. Wolę na kilka dni tylko. I raz w miesiącu.

3 komentarze:

  1. Ale on nie powinien z rana leżeć, tzn. może ale lepiej jakby nie leżał :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Po zabawnej i ciekawej lekturze wątku na pewnym portalu, który dotyczy właśnie porannych wariacji penisa, wiem o co Ci chodzi, aczkolwiek sytuacja bohaterki opowiadania jest inna, ponieważ jej penis dopiero, co się pojawił i ma prawo zachowywać się niestandardowo. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ma żadnego prawa zachowywać się niestandardowo. co to za relatywizm? dostała penisa, to niech cierpi!

    OdpowiedzUsuń